piątek, 17 lipca 2015

Fashion Made Me Do It/ Summer ootd

Na wstępie chciałabym przyznać, że nie było mnie tutaj z kilku znaczących powodów, a właściwie z jednego. Wszyscy doskonale wiemy, że jesteśmy sami dla siebie najbardziej krytyczni (oczywiście uważam ze samokrytyka to nic złego) i wymagamy od siebie więcej niz ktokolwiek inny od nas wymaga. Przestałam dodawać posty na blogu właśnie z tego powodu, bo przecież ludzie nie zostają szefami kuchni w momencie kiedy nie potrafią gotować. Ja właśnie z tego powodu zawiesiłam blogowanie. Pomimo tego, że sprawiało mi to wielką przyjemność, chciałam nauczyć się własnego stylu. Jeszcze rok temu szukałam pierwiastka definiującego moją szafę, miałam za duzo ubrań które były ładne, jednak niepraktyczne. Takim oto sposobem po roku poszukiwań własnej siebie (z przerwami na powtórki do matury) zainwestowałam w dobrą podstawę szafy i wracam o rok starsza.

Nauczyłam się pewnej zasady, którą stosuje i powtarzam sobie przed każdorazowym zakupem czegoś co jest w sumie bardzo ładne, ale prawdopodobnie ubiorę tą rzecz tylko raz - KUPUJ MNIEJ ALE LEPSZEJ JAKOŚCI. Nie mam zamiaru być modowym Kolumbem, więc absolutnie wiem, że Ameryki nie odkryłam. Mimo wszystko od kiedy zaczęłam stosować się do tej złotej myśli to zauważyłamże w końcu udało mi się zrobić podstawę i pozbyć się stosu niepotrzebnych rzeczy.


Przychodzę do was dzisiaj z lekkim postem w którym będę zachwalać najwygodniejsze i prawdopodobnie najbrzydsze buty świata, bo jakby nie patrzeć, to przecież brzydota ostatnimi czasy stała się całkiem modna.







ps. mam nadzieję, ze spodobał się Wam ten randomowy wpis i jeśli chcecie abym uraczyła Was postem w którym opowiem o swojej codziennej letniej pielęgnacji to dajcie znać w komentarzach :) A Wy co sądzicie o tych "pielęgniarskich" butach?

love,M


1 komentarz:

  1. Bardzo się cieszę, że wróciłaś do bloga. Stęskniłam się za nim. :) Jak tam studia? Na co się wybierasz? :)

    OdpowiedzUsuń